Wymiana uczniowska ze szkołą partnerską z Gelsenkirchen.
W dniach 23-29 września 2012 grupa 11 uczniów Zespołu Szkół w Ropicy Polskiej brała udział w wymianie polsko-niemieckiej. Był to wyjazd do zaprzyjaźnionej szkoły w Gelsenkirchen – Gesamtschule Horst.
22 września 2012 roku(sobota) na dworcu autobusowym w Gorlicach pożegnali nas najbliżsi, a my udaliśmy się w daleką drogę do Niemiec. To był już mój drugi wyjazd do tego miasta , więc wiedziałem, że podróż będzie długa i męcząca ,ale świadomość nowych przygód i doświadczeń przysłaniała trudy podróży. Przyjazd na miejsce zaplanowany był na niedzielę na godzinę 9:15 , dojechaliśmy nieco wcześniej.
Na dworcu czekały na nas rodziny, u których mieliśmy gościć. Nie obyło się bez „niespodzianek”, otóż na miejscu okazało się , że u niemieckiej rodziny będę sam, a nie jak to wcześniej było planowane z moim kolegą z klasy z Michałem. Trochę mnie to zmartwiło, ale jak się później okazało nie było powodu. Z dworca odebrali mnie rodzice Floriana i Florian . Udaliśmy się do jego domu.
Tam zamieszkałem w pokoju Floriana razem z nim. Po wspaniałym wspólnym obiedzie razem z Florianem byliśmy na spacerze z psem. Zaczęło mnie dopadać zmęczenie po 20-to godzinnej podróży, więc poszedłem spać.
Nazajutrz rano (poniedziałek) udaliśmy się do szkoły Floriana, a stamtąd na stadion Schalke Arena. Tam w godzinach od 10-14 odbywały się zajęcia sportowe w ramach projektu „Schalke macht Schule”. Taki program zajęć był od poniedziałku do środy. Po godzinie 14 udawaliśmy się do rodzin goszczących i to one organizowały nam wolny czas. Środa 26.09.br. to jeden z najciekawszych dni podczas całej wymiany. Otóż wtedy wieczorem z całą grupą udaliśmy się na mecz między FC Schalke 04 a 1. FSV Mainz 05 .Mecz rozgrywany był na stadionie Schalke przy udziale 60 tysięcy kibiców. Pierwszy raz w życiu byłem na takim meczu z prawdziwego zdarzenia. Atmosfera „niesamowita” , wrażenia też. Trochę strach przenikał by się nie zgubić podczas opuszczania stadionu, ale nasi opiekunowie tak wszystko zorganizowali , że nie był żadnych problemów. Po meczu pełni wrażeń wróciliśmy do domu ok. godziny 23. Wieczorna toaleta i natychmiast udaliśmy się spać, gdyż na drugi dzień mieliśmy zaplanowane lekcje w szkole.
Zgodnie z planem w czwartek byłem w szkole i uczestniczyłem w lekcjach języka niemieckiego, języka angielskiego , matematyki i techniki. Na lekcji matematyki rozwiązywaliśmy zadania z ułamkami. Byliśmy w tym szybsi niż nasi niemieccy koledzy. Na pewno nasz matematyk nie powstydził by się za nas. Czas szybko mijał i „przyszedł” piątek . W piątek udaliśmy się do parku trampolin. Tam zarówno młodsi jak i starsi świetnie się bawili. Po zajęciach grupowych udaliśmy się na zakupy. Wieczorem razem z Florianem i jego siostrą pakowałem prezenty zakupione dla najbliższych. Był to już przedostatni dzień pobytu w Niemczech. Przez cały czas pobytu atmosfera w domu Floriana była wesoła i przyjemna, że nie był czasu na to by tęsknić za domem. Mama Floriana pomogła mi zapakować walizkę, bo mi w żaden sposób to nie wychodziło.
W sobotę cały dzień upłynął na wspólnych rodzinnych zabawach i przyjemnościach. O godzinie 16 udaliśmy się na dworzec autobusowy. Po drodze zakupiliśmy prowiant na drogę powrotną do Polski.
Przyszła godzina 17 i trzeba było się pożegnać. Łza się w oku zakręciła. Rodzice Floriana życzyli mi szczęśliwej drogi, a ja serdecznie im za wszystko podziękowałem. W domu Floriana stworzoną miałem taką atmosferę ,że czułem się jak u siebie. Bardzo dziękuję organizatorom za to, że mogłem i tym razem brać udział w wymianie, dzięki której zdobyłem nowe doświadczenia, nawiązałem nowe znajomości i podszkoliłem swe umiejętności w komunikowaniu się w języku niemieckim.
Kacper Zieliński, 1a gimnazjum
“ Wychowanie jest spotkaniem osób mistrza i ucznia,
ich wspólne wędrówki ku prawdzie, dobru i pięknu.”